Przygotowania do przeprowadzki trwają, ale zanim pochłonie mnie piekło pudeł, morze folii bąbelkowej i kurzu, który mimo mej pedantyczności, zapewne wylezie przy tej okazji każdą szparą
i ujawni się w ilości kosmicznej, postanowiłam przed wyjazdem "pożegnać się" z Warszawą, miejscami, których będzie mi brakować, smakami, za którymi będę tęsknić i adresami, które mogę polecić.
Na początek - coś nowego, co widziałam dziś po raz pierwszy - BULWARY WIŚLANE :)
Choć jeszcze nieukończone, już warte uwagi.
Władze Warszawy niezwykle długo kazały warszawiakom czekać na porządek nad Wisłą, by w końcu udowodnić, że i Warszawę stać na reprezentacyjny, uregulowany brzeg. I że też musiałam na to czekać aż do wyjazdu? ;)
Jest pięknie, mówię Wam. Sami zobaczcie.
A w drodze do domu koniecznie wizyta w Kafce :)
Gosiu niech Ci się wiedzie na nowym miejscu. Wiem że będziesz tęsknić, ale mam takie przeczucie że czekają Was tam rzeczy piękne, które trochę tę tęsknotę ukoją
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko :) Nie wyprowadzamy się na zawsze, więc zamierzam potraktować to jako "chwilową" przygodę. Czeka mnie nauka języka, nowe znajomości, nowe wyzwania, ale jako że jestem optymistką - wierzę, że dam radę ;)
UsuńJestem pewna że dasz radę i doskonale się odnajdziesz, gdzieś tam być może czekają na Was nowi przyjaciele czego Wam serdecznie życzę :) Korzystaj z życia i przygody :)
OdpowiedzUsuń